Delikatesy internetowe nie są niczym nowym, wciąż jednak mało kto się do nich przekonał. Ja to zrobiłam już prawie 3 lata temu i od tego czasu nie zmieniłabym tej formy zakupów na żadne inne. Nie oznacza to oczywiście, że zupełnie porzuciłam tradycyjne formy zakupów spożywczych (niestety Biedronka nie ma jeszcze e-sklepu;).
W oczekiwaniu na dostawę z Alma24.pl, postanowiłam więc napisać ten wpis. Znajdą się tu punkty, które przemówiły do mnie, do niektórych moich znajomych, a także do mojej mamy. Większość z tych punktów będzie dla Was oczywista – bo tak oczywiste jest i słuszne zamawianie produktów spożywczych przez internet.
- Oszczędność czasu – siadasz przed komputerem i wybierasz produkty, które Cię interesują – albo lecisz po kolei: najpierw promocje, a potem poszczególne typy produktów – albo korzystasz z wyszukiwarki i wpisujesz wszystko to, o czym pamiętasz, że potrzebujesz. Zajmuje Ci to maks. 20-30 minut. Klasyczne duże zakupy: co najmniej dwie godziny.
- Podwójna oszczędność pieniędzy – nie tylko nie kupisz wielu nieprzydatnych produktów,ale i nie przegapisz kupna produktów, które potrzebujesz i nie będziesz potem musiał ich dokupować w przypadkowych sklepach z dużo wyższymi. A do tego, wszystkie promocje masz w jednym miejscu! W większości sklepów za dostawę nic nie zapłacisz. Klasyczne duże zakupy: co najmniej kilka niepotrzebnych produktów.
- Wygoda – siadasz przed komputerem i kupujesz od razu dwie zgrzewki wód mineralnych – gazowaną i niegazowaną. Do tego dochodzi mleko – niech będzie od razu całe opakowanie – 12 sztuk. Przyda się jeszcze cukier, mąka, makaron, sól i ryż. Nie wspominam już o dziesiątkach mniejszych produktów, które sumarycznie również dużo ważą. Pan lub panowie przyjeżdżają z Twoimi produktami, wnoszą je po schodach i nawet zaniosą do kuchni, jeśli będziesz chciał. Klasyczne duże zakupy: Potrzebny silny facet, który cztery razy zejdzie na dół i w kilka tur przyniesie wszystko do domu.
- Cena. Ten punkt nie oznacza tego, co „oszczędność pieniędzy”, gdyż chodzi mi w nim raczej o to, że ceny w sklepach spożywczych online ceny są takie same, jak w ich fizycznych odpowiednikach, jedyne różnice są w promocjach (inne dotyczą internetu, a inne zwykłych sklepów). Zatem wydając dokładnie tyle samo za te same produkty, masz je „gratis” w domu.
- Wybór. Internetowe sklepy spożywcze mogą sobie pozwolić na poszerzenie swojej oferty o wiele produktów, na które brakuje już miejsca w sklepach tradycyjnych. Typowy problem magazynowy. Dzięki temu, możesz kupić niespotykany włoski ser czy amerykańskie specjały, których nie znajdziesz na co dzień w „realu”.
- Gotowy pomysł. Zamiast głowić się godzinami, co by tu ugotować przez kolejne dni, skorzystaj z porad, jakie oferują internetowe sklepy spożywcze lub z gotowej paczki produktów tworzonych tematycznie ze względu na dietę czy typ kuchni. Klasyczne duże zakupy: dwie godziny w domu i rozmyślanie, co ugotować w poszczególnych dniach, żeby kupić wszystko i nie musieć potem dokupować produktów.
Powyżej znajduje się tylko kilka powodów. Nie wspomniałam na przykład o tym, że jeśli ma się małe dziecko (lub dwoje), wyjście na zakupy graniczy z cudem – to cała wyprawa. A tak – wystarczy tylko wejść w internet i wybrać ulubiony internetowy sklep spożywczy. Podobnie jest, jeśli jesteśmy chorzy. Wymieniać można by długo. Trudno doszukać się bowiem jakichkolwiek minusów.
Najpopularniejsze delikatesy spożywcze online:
- Alma24.pl (moja ulubiona)
- E-piotripawel.pl
- ezakupy.tesco.pl
- a.pl (tylko Warszawa)
- delikatesy.net.pl (tylko Wrocław)
- dodomku (Trójmiasto)
- frisco.pl (Warszawa)
- leclerc24.pl
Źródło zdjęcia: bizmsshop.info
Alma24 tak, ale czasem dają „nabiał” z dość krótkim terminem przydatności.
Czemu nabiał w cudzysłowie?
Owszem, zdarzyło mi się np. dostać cammemberta, który ważny był jeszcze przez tydzień, ale nigdy na taką skalę, żebym zwróciła na to uwagę.
Rzecz jasna, każde delikatesy online mają też swoje minusy… Np. czasem nie potną wędliny, którą się zamawia, czy chleba, mimo prośby, ale myślę, że plusów jest znacznie więcej.
punkt 7. Jakość. Bo nie opłaca się wciskać tanie produkty pod marka własną jak to robią hypermarkety. Dostawiam plusa za jakość, w moim przypadku do Frisco.
Jakość również, zgadza się, chociaż nie wspomniałam o niej, bo na dobrą sprawę w tych sklepach są dostępne te same produkty, co w innych. Ale zgadza się, np. Alma ma produkty pod własną marką i rzeczywiście są wysokiej jakości.
Frisco nie znam, ale dobrze wiedzieć, że ma pozytywne opinie 🙂
Tak, Panie Darku, jakość bije tradycyjne sklepy, też tam kupuję. Plusem sklepów internetowych jest też to że można na spokojnie porównywać ceny z innymi i wybrać te które pasują. Też wychodzi tanio.
Moim zdaniem warto, warto i jeszcze raz warto. Nawet nie wiem przed czym niektórzy się wzbraniają, bo przecież to takie wygodne, że aż się prosi, żeby zamawiać 😀